Aktualności Duszpasterze

Homilia 14.02 – Gotowość ciągłej odnowy – ks. Krzysztof

Dwa z trzech czytań zwracają naszą uwagę na nieszczęśliwą sytuację trędowatych.
Trąd, to straszna choroba, kiedyś nieuleczalna i zaraźliwa. Skazuje chorego nie tylko na ogromne cierpienie fizyczne, lecz również na izolację od społeczności.
Według danych Światowej Organizacji Zdrowia w 2015 r. aż 70 proc. wszystkich przypadków zakażeń trądem odnotowano w Indiach, Indonezji i Chinach (ponad 140 tys.). Ta niezwykle rzadka choroba endemiczna występuje łącznie w 24 krajach, głównie w biednych regionach Azji, Afryki i Ameryki Łacińskiej.
Nikt z nas, na szczęście, nie chorował na trąd.
Istnieje jednak inny rodzaj trądu, który nie został pokonany, a wręcz przeciwnie, rozwija się coraz swobodniej we współczesnym świecie. Tym rodzajem trądu jest egoizm, na który niestety choć trochę chorujemy wszyscy.
2. Jak objawia się egoizm? Symptomy egoizmu są bardzo różne, ale zatrzymajmy się na chwilę przy dwóch z nich, które dzisiaj są szczególnie widoczne.
Pierwszy objaw egoizmu, to podziały.
Egoista jest skłonny do absolutyzowania swoich poglądów, do narzucania własnych programów. Nie szanuje  tych, którzy myślą inaczej. Wtedy rodzą się podziały, dzisiaj bardzo widoczne. zarówno w rodzinach, jak i w Kościele i społeczeństwie.
Zatrzymajmy się na chwilę przy podziałach w Kościele.
3. Są tacy, na przykład, którzy chętnie dzielą Kościół na „zamknięty” i „otwarty”.
Według niektórych przedstawicieli Kościoła „otwartego”, Kościół powinien się bardziej „otworzyć”, nie tylko na dialog z ludźmi inaczej myślącymi, co jest oczywiście dobre i koniecznie, ale przede wszystkim na standardy laicko-europejskiej moralności. Wtedy – ich zdaniem – rzesze wiernych na nowo wypełniłyby świątynie. W innym razie zapowiadają ich ucieczkę.
Dzielenie Kościoła na „zamknięty” lub „otwarty” jest niezrozumieniem samej istoty Kościoła.
Kościół katolicki jest powszechny i dlatego nigdy nie był, nie jest i nie może być zamknięty. Bramy Kościoła zawsze były i pozostają otwarte dla każdego człowieka, który chce do niego wejść, bo szuka Jezusa i przyjmuje Jego naukę taką, jaką głosi Pismo Święte i nauczanie magisterium Kościoła. Nie są natomiast otwarte ani dla grzechu, ani dla innej nauki i innej moralności, na przykład o małżeństwie, o rodzinie i o świętości życia ludzkiego, niż nauka i moralność katolicka.
Jeśli ktoś, pod szyldem „otwartości” i „odnowy” Kościoła lansuje „inną” interpretację nauki Chrystusa i „bardziej europejskie” zasady moralne, warto mu przypomnieć słowa Matki Teresy z Kalkuty, która na pytanie: ,,Co trzeba odnowić w Kościele?” odpowiedziała: ,,Mnie i Ciebie”.
4. Pozwólmy Jezusowi powoli, ale konsekwentnie leczyć nasz trąd, przez darowanie nam nowych duchowych impulsów, które przyniosą nam dużo radości.
Abp Grzegorz Ryś mówił, że wciąż musimy nasłuchiwać natchnień Ducha Świętego, który w czasie tylko sobie znanym, może objawić drogę rozwiązania trudnych problemów dla ludzi żyjących w Kościele.
Bądźmy świadomi wielkości otrzymywanych od Pana Boga darów i zawsze gotowi ciągle nasłuchiwać podpowiedzi Ducha Świętego. Bądźmy wdzięczni, powracając wciąż do Niego i bardzo gorąco dziękując  za pomoc nam okazaną! Eucharystia jest wspaniałą okazją, aby to robić. Amen

O autorze

Krzysztof Bojan